Jestem lwicą

18644498_456563834691317_192259776_n

 

Prawda, co ma długie nogi, jest taka, że rano nie wstaję energicznie z łóżka, nie biorę zimnego prysznica, nie wskakuję prędko w dżinsy i nie jem zdrowego śniadania. Żeby wstać muszę toczyć ze sobą długie pertraktacje i wciąż na nowo wymyślać argumenty, które przekonają mnie do tego odważnego kroku. Prysznic uznaję tylko tak gorący, że parzy w skórę i zabarwia ją na krwistą czerwień. Ubieram się z rozmemłaniem, a najchętniej spędziłabym w piżamie całe życie. Zamiast zdrowego śniadania często pochłaniam podnoszące nastrój ciastka (dziś szarlotkę).

Jestem WWO, mam OCD – dotyczą mnie te wszystkie śmieszne skróty. W poziomie neurotyzmu zajmuję zaszczytne miejsce w pierwszej lidze.

To tak w telegraficznym skrócie. Teraz otulona kołdrą, znad kubka kawy o smaku wiśni w czekoladzie dokonam mojego coming outu.

Jestem lwicą.

18643640_456563844691316_1786150181_n

 

Mysia blondynka opatulona sweterkami, która śpi z maskotką i śpiewa piosenki z Disneya. Wydawałoby się, że do bycia lwicą jest tu daleka droga. Bzdura. Dużo wygrałam i wygrywam dalej. Z osobistymi demonami i z atakami z zewnątrz.

Potrafię powiedzieć NIE krzywdzie. Innych. Własnej. A to drugie trudniejsze. Przerwać falę, rozdzielić czerwone morze ciosów i przejść środkiem suchą stopą.

18716684_456563838024650_1404244615_n

 

Jestem wierna Prawdzie. Od początku. Do końca. Od alfy. Do omegi.

Kocham. Całą sobą. A wtedy walczę do ostatniego żołnierza. Jestem Leonidasem i nie zniechęca mnie argument, że te Termopile są już przegrane. Szukam nowej taktyki, nowych rozwiązań. Nie próbuję, bo jak mówi moja piękna i mądra koleżanka spróbować to można zupę (a i mistrz Yoda miał w tej kwestii coś do powiedzenia). Podejmuję decyzje i działam. Kosztem zdrowia, wyczerpania emocjonalnego. Bo jak się kocha to przecież nie ma białych flag.

Ufam. Na szczęście nie sama sobie sterem, okrętem, żeglarzem. Na szczęście Ktoś wie lepiej. Lepiej niż Ew z hybrydą na paznokciach i sianem na głowie.

 

18644613_456563928024641_1057835379_n

 

A jak jest źle to wskakuję w tenisówki i idę na spacer. Jak wiatr dmuchnie mi w zasmuconą buźkę, poczuję zapach bzu i usłyszę trele ptaków, to przecież od razu jakoś prościej. Albo robię herbatę. W glinianym, białoruskim kubku. Czary mary i z każdym łykiem ubywa lęku. Albo piszę do przyjaciół. A oni dzielą się sobą i nadchodzi natychmiastowe ocieplenie klimatu.

 

18624853_456563848024649_254573071_n

 

Jestem lwicą, nawet jeśli ktoś myśli, że zwykłym polnym dmuchawcem. Jestem lwicą, bo swoich młodych – niezależnie, co nimi jest – bronię do ostatka. Codziennie poluję. Na dobro, na nadzieję, na wiarę, na zaufanie. A to wszystko jest. Pustynie zajmują wcale nieduży procent powierzchni Ziemi.

Jasne, czasem boli tak, że wyję. Gangrena w ranach.

Jestem lwicą. Idę walczyć.

18644290_456563841357983_1360584674_n

Zdjęcia Kwasi, kot Kwasi i tatuaż Kwasi 🙂

https://www.instagram.com/qwasia/

Szczególne podziękowania dla Madzi, która kilka miesięcy temu nazwała mnie lwicą ❤

10 komentarzy Dodaj własny

  1. Marlena pisze:

    Pozdrowienia dla Ciebie Lwico! 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    1. Dziękuję serdecznie i również pozdrawiam! 🙂

      Polubienie

  2. Kupiłaś mnie tym artykułem… Zostaję ❤

    Polubione przez 1 osoba

    1. A Ty mnie tym komentarzem ❤ Dziękuję!

      Polubienie

  3. tucynamonka pisze:

    Uwielbiam ten wpis, dodaje energii. ❤
    Powodzenia z pracą magisterską! 🙂

    Polubione przez 1 osoba

  4. Zuzanna pisze:

    To chyba jesteśmy z jednego gatunku 😉 Rób dalej to co robisz, „nie ma próbowania”.

    Polubione przez 1 osoba

  5. W pisze:

    Jesteś dobra, jesteś mądra, jesteś piękna. Jesteś silniejsza. Możesz wszystko. Buziak!

    Polubione przez 1 osoba

    1. Dziękuję całym sercem! ❤️

      Polubienie

Dodaj komentarz