Po sąsiedzku na północ

Bo ja też bym chciała poszukać szczęścia na północy.     Lubię takie klimaty. Przytulność, „domowość”, swoboda, hygge czy mysa – zwał jak zwał, ale się znał. Dlatego pewnego piątkowego wieczoru razem z Kasią ruszyłyśmy w różowych butkach do Ikea po sąsiedzku. Na film. Blondynka z brunetką. Niebieskooka z brązowooką. Obie w biało-czarne pasy. I…