„Lato” na wiosnę

SONY DSC

 

Pejzaż za oknem prezentuje się wyjątkowo pięknie. Świat macha pogodnie gałązkami forsycji i zaprasza do wyjścia zapachem fiołków. Ciepłe wieczory otulają ramionami niczym ukochany mężczyzna. A ja mimo rozkwitającej wokoło wiosny zdecydowałam się na zupełnie letnią lekturę. Choć ostatnie co bym o sobie powiedziała to to, że wyprzedzam epokę.

Tove Jansson ceniłam od dawna. Oczywiście za Muminki, bo opowieści o pulchnych trollach niosą ze sobą całą masę ciepła, uroku, mądrości i baśniowości. Ale literatura dla dorosłych autorstwa słynnej fińskiej pisarki była mi obca. Do czasu. Niedawno nadeszła bowiem wiekopomna chwila, a wraz z nią wyczekiwana przesyłka od wydawnictwa Nasza Księgarnia. W przesyłce zaś pięknie wydana, błękitno-żółta książka Jansson o obiecującym tytule – „Lato”. Czego chcieć więcej? Zaparzyłam herbatę w dużym kubku i zasiadłam do lektury.

Wypada mi zacząć od morza, bo bezgranicznie je kocham, a w powieści Jansson na szczęście go nie brakuje. Główni bohaterowie zamieszkują wyspę na Bałtyku. I w to mi graj! Jest dokładnie jak w moich marzeniach, tych najszczelniej ukrytych w komorach i przedsionkach serca. Jest cudnie.

Oczywiście trudno cenić książkę tylko dlatego, że pomiędzy okładkami kryje morskie opowieści (choć ja pewnie byłabym do tego zdolna). Na fanów gór ten argument nie podziała. Mało tego: wyśmialiby mnie z kretesem. Ale nic to, jak powiedział pan Michał, bo „Lato” ma masę innych walorów, dzięki którym czytając powieść, dosłownie rozpływałam się nad jej treścią.

SONY DSC

Wrażliwe przyciąga wrażliwe. Mam wrażenie, że to coś na kształt prawa fizyki. Świat kreowany przez Tove Jansson pełen jest delikatności i wrażliwości, więc to naturalne, że żal mi go było opuszczać. Mój jest ten kawałek podłogi. Z powodzeniem mogłabym zamieszkać w książce. Czy ktoś mógłby mi to zapewnić?

Tove Jansson dotknęła ważkich problemów takich jak starość, przemijanie, śmierć albo dzieciństwo z jego pierwszymi lękami i demonami. To nie banały i żeby się ich podjąć należy dysponować zarówno odwagą jak i kunsztem literackim. Jansson ma jedno i drugie. Co więcej – bierze się za to w zupełnie nietuzinkowy sposób, co powoduje, że książka plasuje się gdzieś pomiędzy literaturą dla dorosłych a literaturą dla dzieci. A w zasadzie to chyba nawet nie warto jej w ten sposób klasyfikować. Prościej powiedzieć, że „Lato” to książka dla wrażliwców, dla tych, którzy lubią patrzeć sercem i czują ponadprzeciętnie. A jeśli kochają morze, to jest wręcz idealnie. Czyli krótko mówiąc Tove Jansson po prostu pisała do mnie 😀

A choć Finlandia góruje na liście miejsc, które chciałabym kiedyś odwiedzić, dzięki Tove przekonałam się, że nie zawsze trzeba jechać w obce strony, by poznać mentalność ich mieszkańców. Wszak literatura to okno na świat! „Lato” świetnie ilustruje więc mentalność Skandynawów, która dla mnie – dziewczęcia z Polski, a dodatkowo z jej ściany wschodniej – jest zupełnie obca i zadziwiająca. Żeby nie powiedzieć: szokująca. Nie będę zdradzać szczegółów, bo odbiorę Wam frajdę, ale powiem jedno: jest ciekawie.

SONY DSC

Cóż. Z „Latem” Tove Jansson spędziłam cudowne wiosenne chwile. I Wy też możecie. Mimo tytułu książka jest odpowiednia na każdą porę roku. Sprawdźcie.

Wasza Babcia

 

Zdjęcia autorstwa Kwasi:

http://www.instagram.com/qwasia

 

6 komentarzy Dodaj własny

  1. Ania pisze:

    Zapisuję w rubryce ” do przeczytania”. Nie tak dawno wspaniale relaksowałam się przy „Lecie Muminków” i na nowo zakochałam się w ilustracjach Tove.

    Polubione przez 1 osoba

    1. ❤ Muminki są przecudowne!

      Polubienie

  2. Kasia pisze:

    Muszę koniecznie przeczytać. Na studiach (jestem skandynawistą) czytaliśmy bardzo dużo Tove Jansson. „Kto pocieszy Maciupka” jest teraz ulubioną książką mojego syna. Nigdy nie słyszałam jednak o tej książce – muszę to koniecznie nadrobić!

    Czytałaś może biograficzną książkę o Tove „Mama Muminków” Boel Westin? Bardzo polecam!

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ojej, nie słyszałam – koniecznie muszę przeczytać! 😀 Jesteś skandynawistą? Wspaniale! Cudownie się ukierunkowałaś ❤

      Polubienie

  3. Rzadko czytam tego typu książki, ale jest wielce prawdopodobne, że po tę sięgnę. Gdy słyszę słowo „lato” od razu widzę synonim „beztroska” – a u Tove Jansson niekoniecznie musi tak być. Ale i tak zerknę 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    1. U Tove trochę troski i trochę beztroski. Ale polecam 🙂 :*

      Polubienie

Dodaj komentarz